Gospodarowanie własnym czasem
Dobrze gospodarować własnym czasem to przede wszystkim być świadomym czasu, który przemija, dni, które przeciekają nam między palcami i których nie możemy zatrzymać. Ludzie starsi powiedzą ci, że nie widzieli, jak przemija ich życie, i doszli do końca drogi, nie zdając sobie nawet z tego sprawy. Gospodarować własnym czasem to zachowywać świadomość, że życie nie jest wieczne i że ma swój kres. Nie zatracaj się więc w daremnych działaniach, które nie są niczym innym, jak tylko ucieczką przed dniem zapłaty, jakim jest śmierć.
Jeśli nie panujesz nad swoim czasem, nigdy nie osiągniesz wyznaczonych celów. Będziesz przynależał do tych, którzy żyją tylko chwilą obecną, lub tych, którzy myślą wyłącznie o przyszłości, albo do tych, którzy chronią się w przeszłości.
W pierwszym przypadku, będziesz się cieszył życiem, będziesz prowadził politykę ?Zobaczymy, jakoś to będzie”, poddasz się zdarzeniom. Z pewnością będziesz dobrym przyjacielem, zawsze będziesz miał czas, aby wypić szklaneczkę z kolegami i będziesz korzystał z każdej nadarzającej się okazji. Z drugiej jednak strony, nie będziesz panem swego życia, lecz łupiną płynącą z jego prądem. Jeśli prądy będą sprzyjające, być może dotrzesz do jakiegoś spokojnego portu, choć szanse są niewielkie. Jeśli okoliczności będą przeciwne, powiesz sobie pod koniec życia, że takie widocznie było twoje przeznaczenie, że nie mogłeś nic zrobić, bo tak było ci pisane.
W drugim przypadku, zawsze będziesz miał ochotę pójść szybciej i dalej. Nigdy nie będziesz miał niczego dosyć; będziesz się miotał na wszystkie strony – tak jakbyś chciał dotrzeć do portu, zanim jeszcze wyjdziesz w morze. Będziesz uważał, że życie to nieustająca walka; będziesz się bił na wszystkich frontach jednocześnie. Zapomnisz o chwili obecnej i nigdy nie będziesz smakował pełni życia, jaką odkrywa się w drobnych z pozoru zdarzeniach. Nie zaznasz ciepła przy kominku, nie wsłuchasz się w śpiew ptaków, nie spędzisz wieczorów w gronie przyjaciół, podczas których tworzy się wspólny świat. Nigdy nie znajdziesz czasu, aby zasiąść w wygodnym fotelu, a na krześle ciągle ci będzie niewygodnie. Będzie cię zżerał stres, bo nigdy nie poczujesz wystarczającej satysfakcji. Chcąc gonić jednocześnie kilka króliczków, pomylisz swój główny cel z celami wtórnymi; rozmienisz się na drobne.
Będziesz się niepotrzebnie stresował – tak jak to robi Mikołaj, który miesiąc temu otworzył własny sklep i chce, aby już przynosił duże zyski. Doświadczenie innych pokazuje wszakże, że jeden miesiąc to zbyt krótki okres, aby w ogóle mówić o sukcesie przedsięwzięcia. Mikołaj musi sobie dać trochę więcej czasu, musi ?dać czas czasowi”.
Życie wyłącznie przeszłością, chwilą obecną lub przyszłością nie pozwala osiągnąć końcowego sukcesu. Odnosić sukcesy to umieć posługiwać się przeszłością, żeby docenić chwilę obecną i patrzeć spokojnie w przyszłość.
Gospodarowanie własnym czasem łączy się nieodmiennie z osobistą dyscypliną, która polega na tym, aby nie marnotrawić swego kapitału godzin. Zresztą czyż nie mówi się, że ?straconego czasu nigdy nie można odzyskać” i że ?nasz czas jest policzony”?
Musisz zacząć od określenia zadań, jakie masz do wykonania w dziedzinach tak różnych, jak życie prywatne i rodzinne, życie zawodowe, kulturalne, społeczne, towarzyskie, a także twoje osobiste życie wewnętrzne i duchowe.
Oszacuj czas, jaki pragniesz poświęcić każdemu z nich, mając na uwadze, że twoim celem jest powodzenie w życiu. Musisz się zastanowić nad swoją karierą zawodową, nad sensem, jaki chcesz nadać swojemu życiu, nad drogą, którą chciałbyś kroczyć. Czy będzie to działalność polityczna, gospodarcza, społeczna czy związkowa? Musisz poszukać jakiejś logiki w swej dotychczasowej drodze i przeanalizować swoją ewolucję. Jakie były twoje najsilniejsze punkty? Jakie popełniłeś błędy? Które z nich były najpoważniejsze? Wyobraź sobie własne życie jako linię prostą zwieńczoną sukcesem. W którym punkcie tej linii znajdujesz się obecnie? Zrób bilans wszystkiego, co dotychczas osiągnąłeś i czego nie udało ci się dokonać.
- Czy poświęcasz wystarczająco dużo czasu rodzinie? Przyjaciołom? Samemu sobie?
- Czy żyjesz w dobrych warunkach? Czy masz wystarczająco wiele rozrywek? Czy mieszkasz w ładnej i przyjemnej okolicy? Czy pragniesz poświęcić więcej czasu na poprawę jakości swojego życia?
- Czy chciałbyś poświęcić więcej czasu na życie towarzyskie, na rozmowy i dyskusje z innymi ludźmi?
- Czy twoje dochody pozwalają ci żyć raczej dobrze, czy też miewasz trudności finansowe? Co musisz zrobić, aby zwiększyć zarobki: zmienić zawód? Więcej inwestować? Uzupełnić wykształcenie? Pójść na dodatkowe kursy?
- Czy poświęcasz wystarczająco dużo czasu na to, aby odnieść sukces w życiu?
Powinieneś określić swoje priorytety, bo jeśli będziesz się zajmował głównie sprawami codziennymi, to szybko wydadzą ci się ciężkimi robotami, które nie pozwolą nawet na chwilę wytchnienia. Bardzo szybko poczujesz się przez nie przytłoczony: ?Po wyjściu z biura powinienem iść na basen, muszę coś zjeść. Powinienem poświęcić godzinę na malowanie pokoju, który odnawiam. Potem powinienem poczytać taką to a taką książkę, bo przecież muszę dbać o rozwój intelektualny; powinienem przejrzeć swoją agendę, żeby sprawdzić, czy dobrze gospodaruję swoim czasem; powinienem wreszcie, zanim dokonam bilansu dnia, trochę się zrelaksować”.
W takim rytmie szybko się wykończysz. Twoje życie zacznie przypominać nieustający wyścig z czasem. Stopniowo zaczniesz tracić energię; będziesz miał trudności z koncentracją; każdy, kto w jakiś sposób opóźni twoje działania, będzie cię irytował. Będziesz chodził coraz bardziej wściekły, będziesz źle sypiał i stracisz całą radość życia.
Wyznacz sobie rozsądne cele na typowy dzień. Zaplanuj z góry tydzień, w którym będziesz mógł pójść na zajęcia sportowe albo do kina. Musisz sobie wyznaczyć etapy, które jesteś w stanie przejść, aby potem zmierzać do celu. Nie ustawiaj sobie na początku zbyt wysoko poprzeczki, bo w razie niepowodzenia możesz stracić cały zapał. Musisz zaakceptować nieprzewidziane sytuacje, które posłużą ci za pomost między dwoma celami; staraj się wykorzystywać nadarzające się okazje.
Musisz umieć również rozróżniać działania niecierpiące zwłoki, od tych, które są ważne, ale mogą trochę poczekać. Pilne problemy wymagają porzucenia wszystkiego innego i zajęcia się wyłącznie nimi, aby jak najszybciej znaleźć rozwiązanie. Każdej nagłej sytuacji musi odpowiadać natychmiastowe działanie. Ważne problemy z pewnością bardzo cię zajmują, ale jeśli nie są pilne, często się od nich odwracasz – do momentu, w którym pojawiają się ponownie, ale tym razem w formie kryzysu. I w tym momencie to one stają się problemami pilnymi, którym musisz poświęcić całą swoją energię.
Ewelina miała w pracy wielkie zmartwienie, bo jej przedsiębiorstwo popadło w poważne trudności. Stąd, aby za wszelką cenę uniknąć ogłoszenia upadłości, cały swój czas poświęcała na ratowanie firmy. Wieczorem, gdy wracała wycieńczona z pracy, nie miała już ochoty angażować się w poprawę stosunków ze swoim najstarszym synem. Nie chciała, aby jego stany ducha, jego ironia i ciągle zły humor dodatkowo jeszcze ją dobijały. Zresztą wszystkie dyskusje kończyły się niezmiennie w ten sam sposób. On stwierdzał: ?Nawet nie chcesz mnie zrozumieć”, a ona się irytowała: ?Jesteś naprawdę niemożliwy! Zrób coś ze sobą, bo ja już naprawdę nie mogę tego wytrzymać”. Syn wstawał wtedy od stołu i wychodził, trzaskając drzwiami, a ona zaczynała płakać. Gdy mąż próbował interweniować, aby jakoś załagodzić sytuację, cała jej złość spadała na niego. Młodsze dzieci jadły w ciszy. Wiedziały dobrze, że jeśli coś zrobią nie tak jak trzeba, od razu oberwą porządnego klapsa, w gruncie rzeczy przeznaczonego dla ich starszego brata.
Dom nie był już zaciszną przystanią ani dla Eweliny, ani dla pozostałych członków rodziny. Postawa jej syna była niepokojąca, ale sytuacja przedsiębiorstwa jeszcze bardziej. Jeśli chodzi o syna, mówiła sobie: ?To przypadłość wieku dojrzewania; ten okres zawsze trudno się przechodzi”. Natomiast co do przedsiębiorstwa, uważała, że jego uratowanie jest sprawą absolutnie podstawową, o życiowym wręcz znaczeniu.
W środę po południu w jej biurze zadzwonił telefon. Usłyszała, że jej syn jest w szpitalu, na oddziale intensywnej terapii. Próbował popełnić samobójstwo. Nieuregulowany do tej pory problem stosunków z synem w jednej chwili stał się najważniejszy. Przedsiębiorstwo może poczekać…